Kazimierz Nóżka to leśnik, który Bieszczady zna jak własną kieszeń i chętnie dzieli się swoją wiedzą na temat bieszczadzkiej przyrody z internautami. Podpowiada również, jak sobie poradzić z groźnymi pajęczakami, które grasują po lesie.
1. Kilkadziesiąt wbitych kleszczy. Leśnik o rekordzie
Kazimierz Nóżka jest leśniczym Nadleśnictwa Baligród, obszaru północno-zachodniej części Bieszczadów. Prowadzi również profil Nadleśnictwa na Facebooku, który to polubiło ponad 250 tys. osób. Ponad 320 tys. obserwuje regularnie poczynania leśników.
Rozpoznawalność pan Kazimierz zyskał, gdy w 2017 r. opublikował nagranie, w którym widać, jak leśnik ratuje przed wilkami niedźwiedzicę Agę i małe niedźwiadki: Grzesia i Lesia. Od tamtej Kazimierz Nóżka pory cieszy się opinią najbardziej znanego leśnika w Polsce.
– Średnio co roku przynoszę na sobie od 20 do 30 kleszczy. Rekord miałem w roku, kiedy łącznie było ich 40, to jest naprawdę spora liczba. Mówimy o tych wbitych. Na razie Bozia zdrowie daje i nie mam żadnych problemów. Mam wrażenie, że mój organizm jest w jakiś sposób uodporniony na kleszcze – mówił leśnik w rozmowie z WP abcZdrowie.
2. Jak się ochronić przed kleszczami?
Jak się uchronić przed pajęczakami? Kazimierz Nóżka przyznaje, że sam zapomina o stosowaniu repelentów, ale jego zdaniem najważniejszy jest strój. Długie nogawki i rękawy oraz nakrycie głowy chronią skórę przed ukłuciem pajęczaka, do tego warto pamiętać, by ubranie było jasne. Dzięki temu mamy większe szanse, by zauważyć kleszcza po powrocie do domu ze spaceru.
Kleszcze są nosicielami groźnych patogenów. Mogą wywoływać boreliozę czy kleszczowe zapalenie mózgu. W przypadku KZM lekarze zalecają szczepienia ochronne, przed boreliozą można się ochronić, pamiętając o profilaktyce. Odpowiedni strój na wycieczkę do lasu i repelenty to podstawa, warto jednak zapamiętać kilka dodatkowych zasad.
Główny Inspektorat Sanitarny przypomina:
- by po wizycie w lesie lub innym miejscu bytowania kleszczy dokładnie obejrzeć całe ciało,
- że wstępne oględziny należy zrobić jeszcze przed wejściem do domu, ponieważ kleszcze przyniesione w ubraniu do domu potrafią przeżyć w pomieszczeniach wiele miesięcy,
- że należy obejrzeć dokładnie również zakryte części ciała, w tym również przejrzeć włosy u dzieci, a po zauważeniu kleszcza, należy jak najszybciej go usunąć.
– Warto poprosić naszego partnera o pomoc, nie wstydzić się, niech dokładnie nas obejrzy i jeżeli okaże się, że jest wbity kleszcz – to jak najszybciej go usunąć. W przypadku boreliozy mówi się, że żeby uniknąć zakażenia ten kleszcz nie może być wbity dłużej niż 20 godzin – radził pan Kazimierz Nóżka.